autor: ks. Piotr Pawlukiewicz
stron: 101
oprawa: miękka
ISBN: 9788391069974
format: 11,5 x 16,5
cena: 18,00 zł
Sakrament bierzmowania. Ludzie mają różne skojarzenia z tymi powszechnie znanymi słowami. Jeśli ktoś ma go dopiero przyjąć, to może właśnie teraz zajmuje się poszukiwaniem wymaganego świadka. Może denerwuje go myśl, że ksiądz proboszcz czy katecheta wymyślił jakiś egzamin przed bierzmowaniem. Jeśli jest już dorosłym człowiekiem, który nie przyjął bierzmowania w czasie szkolnym, to może teraz pilnie zabiega o przyjęcie go w związku ze zbliżającym się ślubem. I zapisuje obok siebie w kalendarzu: miara u krawca, wynająć salę weselną i - właśnie! - bierzmowanie.
Wiele osób ma już za sobą przyjęcie tego sakramentu, ale wspomnienia czy pamiątki z nim zwiazane nie są takie barwne, jak te z chrztu czy pierwszej komunii. Nie ma zdjęć, filmów video, obrazków na ścianie. Myślę, że bardzo wielu z tych, którzy sakrament ten mają przyjąć, albo nawet już go przyjęli, gdzieś w głębi serca zadaje sobie pytanie: a w zasadzie to po co jest ten sakrament? Bo po co jest chrzest, to wiadomo: człowiek staje się katolikiem, zostaje włączony do wspólnoty Kościoła. A pierwsza komunia? To też wiadomo - od tej chwili przystępujemy już do sakramentu pojednania i możemy przyjmować Ciało Pańskie. Wiadomo powszechnie, co zmienia w życiu człowieka sakrament małżeństwa czy kapłaństwa. Nawet sakrament chorych, choć pozbawiony uroczystej oprawy, też jakoś jest powszechnie rozumiany - wspomaga w chorobie, a gdy trzeba - przygotowuje na śmierć. A sakrament bierzmowania? Wchodzimy do kościoła, na mszy biskup namaszcza nam czoło, uroczystość się kończy i... co się zmieniło? Wielu powie: nic, wszystko jest tak samo. To chyba wciąż jeszcze powszechne odczucie sporej ilości ludzi.
Kiedyś usłyszałem słowa, że sakrament bierzmowania to źródło mocy Ducha Świętego, które od samego początku jest skutecznie zamknięte. Źródło niby jest, ale nic z niego nie tryska. Może dlatego we wnętrzu panuje dręcząca susza. Dlatego też ośmielam się polecić tę książeczkę tym, którzy do bierzmowania się szykują i tym, którzy je przed laty przyjęli.
Prawo Murphy'ego mówi, że sprawy pozostawione samym sobie mają tendencję, aby zamieniać się ze złych na jeszcze gorsze.
Dlatego nie zwlekaj! Zainwestuj w dobrą książkę i wykorzystaj zawartą w niej wiedzę, a pchniesz swoje życie do przodu. Przejmij ster i kieruj swoje życie w dobrą stronę!